piątek, 20 marca 2020

Przed cz. 1 (+18)

-Mary Ann wstawaj spóźnisz się do szkoły. Znowu siedziałaś do późna...
-Jeszcze 5 minut mamo- odrzekła kobiecie 10- latka.
-Nie ma 5 min. Wstawaj, myj się i ubieraj- rozkazała mama dziewczynki.
-Dobrze już dobrze.- powiedziała zrezygnowa Mary po czym wygramoliła się z łóżka i pomaszerowała do łazienki. Po 10 minutach wyszła ubrana i usiadła do śniadania. Po posiłku poszła umyć ząbki i czekała na swojego tatę,  który miał odwieźć córkę do szkoły. Wziął kluczyki do auta i wyszli. W drodze słuchali radia. Akurat leciały wiadomości. Od miesiąca było głośno o zaginięciu rówieśniczki Mary - Coralle , z którą na dodatek ta,  się przyjaźniła. Gdy tylko znowu była mowa o zaginionej, dziewczynka posmutniała. Chciała wiedzieć co się dzieje z jej najlepszą przyjaciółką.  Tęskniła za nią.
-Skarbie? Co Ty śpisz? Mówię do Ciebie od 3 minut. Jesteśmy na miejscu.
-P...przepraszam tato. Ja tylko...
-Wiem. Myślisz o Coralle.- przerwał mi.
Pożegnała się z tatą i powędrowała do szkoły. Gdy tylko weszła do środka czuła na sobie czyjś wzrok. Rozejrzała się w lewo, to w prawo, nikogo nie zauważyła.
"Może mi się wydaje"- pomyślała.
Mary Ann poza Coralle, nie miała przyjaciół wśród rówieśników. Chociaż bardzo lubiła rozmawiać z 32 - letnim Eddem Cassidy- woźnym ze szkoły, do której chodziła.  Jak na dorosłego był miły.  Słuchał ją i rozweselał gdy było jej przykro przez wyśmiewających się kolegów. Mówił np. ,,Nie przejmuj się. Zazdroszczą Ci dobrych ocen i tego, że jesteś lepsza od nich."
Ale tydzień później zmieniła o nim zdanie. Bała się go.  Mimo iż fizycznie jej organizm zmieniał się z dziecięcego ciałka na kobiece, w środku wciąż była dzieckiem.
Idąc do szkoły, zaczepił ją zaprzyjaźniony mężczyzna, który  akurat dzisiaj miał wolne. Dostrzegła, że na ubraniu ma psie włosy.
- Ma Pan psa?-spytała niewinnie.
- Tak. Mogę Tobie go pokazać. Tylko musiałabyś jechać ze mną, do mnie do domu.
Naiwna dziewczynka po prostu wsiadła.  5 minut później byli na miejscu. Rzeczywiście woźny miał pieska, małego,rudego pekińczyka. Od razu przyszedł się przywitać. Mary pogłaskała go. Po czym jej uwagę zwrócił zegar.
-Ojej. Zaraz się spóźnię.
-Spokojnie. Zrób sobie dzisiaj wolne.  Napiszę Tobie usprawiedliwienie. Kończąc te słowa zaczął obmacywać 10-latkę, a później wziął ją siłą.  Mary prosiła by przestał bo to ją boli, ale mężczyzna nie reagował. Zasłonił dziewczynce usta, ręką i dalej się z nią ,,bawił". 😡 10- latka tylko płakała.
Psiak chcąc pomóc ofierze swojego Pana, ugryzł oprawcę.  W tej samej chwili, zszokowana wybiegła z mieszkania w pośpiechu ubierając się. Tego dnia świat tej dziewczynki zawalił się. Przestała przejmować się ocenami,  chodziła smutna, a przede wszystkim unikała tego zwyrodnialca. Wstydziła się komukolwiek powiedzieć o tym co ją spotkało. Zachowanie Mary, przykuło uwagę wychowawczyni klasy, do której uczęszczała skrzywdzona.  Po szkole umówiła się ze swoją przyjaciółką- Panią psycholog.
-Cześć.  Dziękuję, że zgodziłaś się na to spotkanie. Mam w klasie dziewczynkę, która diametralnie się zmieniła. Ma na imię Mary. Czy mogłabyś przyjść jutro i z nią porozmawiać?
- Tak nie ma sprawy.
Kolejnego dnia po rozmowie z Panią psycholog, nauczycielka wezwała rodziców dziewczynki. Po dramatycznej wiadomości, którą przekazała Pani psycholog, rodzice zabrali córkę do domu. Chwilę później przyjechała policja po niczego nieświadomego woźnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz