Chciałabym zadedykować ten rozdział Natanowi, za nieocenioną pomoc przy tworzeniu tego rozdziału. Bardzo dziękuję ❤❤❤❤
-Chcę poznać moją siostrę - przyznała Landonowi Ambar.
-To się da zrobić. Zabiorę Cię do posiadłości brata. - zgodził się mężczyzna.
-A co jeśli mnie nie polubi? - posmutniała.
-Ally na pewno Cię polubi. Pokochała mojego brata... A on jest potworem.
- Co masz na myśli? - spytała kobieta.
-Po prostu nie przepadamy za sobą. Chodź. Zawiozę Cię nawet teraz. -zaproponował Książę, który woli mieszkać w Hiszpanii niż z rodziną.
-Dziękuję. Jesteś wielki. -podziękowała modelka.
I ruszyli. W aucie przystojniaka nastała cisza. Ambar denerwowała sie spotkaniem z własną siostrą bliźniaczką. Myślała nad tym co ma jej powiedzieć.
- Spokojnie. Wszystko będzie dobrze. -uspokajał kobietę Landon.
Co jeżeli popsuję to spotkanie - myślała coraz to bardziej przestraszona.
-Proszę. Zatrzymaj samochód. - rzekła przerażona .
- Ambar. Możesz nie mieć już dobrego momentu. A Allison ma prawo Cię poznać- próbował uspokoić pasażerkę. Zatrzymam się dopiero pod domem brata. -dodał uparcie po chwili, co uczynił gdy byli na miejscu.
- Znowu Ty?!!!! Czego tu jeszcze szukasz ?!!!!- krzyczał Luke.
- Nie ja. A moja znajoma. I podwiozłem ją do Twojej żony. Powinny się poznać- rzekł ze stoickim spokojem nowoprzybyły.
W drzwiach pojawiła się nowa Królowa. Widząc ją mężczyzna przeszedł by otworzyć drzwi swojej towarzyszce. Gdy ta wyszła z auta obie bliźniaczki stanęły jak wryte.
-T...To niemożliwe.- zaczęła Ally. Mam siostrę bliźniaczkę... I nikt mi o tym nie powiedział, a zawsze marzyłam by mieć rodzeństwo -dodała ze smutkiem.
-Też marzyłam o tym by mieć kogokolwiek. Jestem Ambar- przedstawiła się.
-Wejdź proszę. Zaparzę herbatę i porozmawiamy, po czym zniknęły w środku willi.
Rozmawiały wiele godzin opowiadając o swoich życiach i rozmyślając o tym dlaczego rodzice ukrywali to przed nimi oraz porzucili jedną z córek.
- Nie możemy tego tak zostawić- powiedziała zdenerwowana Pani domu. Jutro jedziemy do nich by wyjaśnić tą sprawę. -dodała po chwili.
-Pewnie nic nam nie powiedzą. - przyznała ze smutkiem w głosie.
-Jesteśmy we dwie. Nie będą mieli z nami szans. A nam należą się odpowiedzi po tylu latach osobnego życia. Zostaniesz na noc? -spytała trochę rozluźniona.
-Chętnie. Ale jestem tutaj z Landonem. A widzę, że Twój mąż i on nie przepadają za sobą. - stwierdziła.
-Zaraz to załatwię- powiedziała po czym ruszyła w stronę braci. Nie obchodzi mnie to jak wykonacie mój rozkaz... Ale macie się dogadać. Wyraziłam się jasno?- spytała.
- Jak słońce. - odpowiedzieli w tym samym czasie.
- Już mi przeszło. Tym bardziej, że na swojej drodze spotkałem Ambar. -przyznał Landon. Widzę, że Allyson się wprawiła. Rozkazy. Władczy ton. -przyznał rozpromieniony.
Bliźniaczki poznawały się do późnych godzin nocnych. Bracia zaś smakowali trunki.
*************
Rankiem wszyscy zeszli na śniadanie. Ambar przed rozmową oraz poznaniem rodziców była kłębkiem nerwów dlatego wypiła tylko sok pomarańczowy. Jej siostra dodawała otuchy modelce. Prosto po śniadaniu wyruszyli w długą podróż. Na miejsce dotarli późnym popołudniem. Rodzice widząc obie córki omal nie dostali zawału. Porzucona córka przyglądała się ludziom, o których zawsze marzyła. Jednak oni zostawili ją na pastwę losu.
-Wejdźcie do środka- zaprosiła cichym głosem starsza kobieta.
-Napijecie się czegoś? - spytał mężczyzna o siwych włosach.
- Nie przyjechaliśmy tu na herbatę tato- rzekła ostrym tonem Allison.
-Ally. Proszę. Nie mów tak do nas. -poprosili rodzice.
-A Waszym zdaniem jak mamy z Wami rozmawiać?! Porzuciliście ją. I ukrywaliście przede mną fakt, że mam siostrę chociaż dobrze wiedzieliście, że pragnęłam przestać być jedynaczką!!- krzyczała ciężarna.
-Kochanie. Spokojnie. Nie możesz się denerwować, pamiętasz?- zareagował Król.
-Niby jak? Zachowali się egoistycznie- usprawiedliwiała się.
W tym samym czasie Ambar wzrokiem rozglądała się po budynku, w którym była, myśląc nad swoimi słowami do ludzi, których kiedyś tak zaciekle szukała.
-Widzę, że Wam się nigdy nie przelewało... Ale to i tak nie jest powód by rozdzielać bliźniaczki, a tym bardziej postępując karygodnie porzucając noworodka od razu po narodzinach. - zaczęła modelka. Nawet nie wiecie jak ciężko jest radzić sobie samej. Myślałam tylko o tym by ktokolwiek mnie pokochał. Całe życie byłam sama.- kontynuowała powstrzymując płacz.
-Dziewczynki. My po Waszych narodzinach byliśmy zaskoczeni. Myśleliśmy, że nie damy sobie rady z Wami obiema- wyznali, a bliźniaczkom puściły nerwy, po czym obie postanowiły wyjść na świeże powietrze by nie powiedzieć o kilka słów za dużo.
-Szukałam ich przez 5 lat- wyznała z płaczem Ambar.
-Już dobrze.- powiedziała po czym przytuliła siostrę. Myślałam, że są inni. Nigdy nawet nie wspomnieli mi o Tobie. Nie znałam własnych rodziców. Zaczekaj tu. Pójdę po chłopaków i możemy wracać. -dodała po chwili po czym ruszyła w stronę domu.
W drodze powrotnej w powietrzu unosiła się martwa cisza. Allison spała, a Ambar patrząc przez okno płakała, myśląc o swoim dzieciństwie, wieku dojrzewania i okresie gdy była nastolatką.
Jest to bardzo poruszający rozdział i do tego wystarczająco długi, aby delektować się czytaniem. Bardzo dobrze jest i pozdrawiam :3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ❤
UsuńPozdrawiam.
ciesze się że mogłem pomóc w napisaniu tego wspaniałego rozdziału
OdpowiedzUsuń