Dusza Allison.
- Co się stało? Gdzie ja jestem? Dlaczego tu jest tak ciemno?- pytała samą siebie. Zaraz. Chwilkę. Pomyślmy... pamiętam wesele Ambar. Później odpływające wody. Karetkę zabierającą nas do szpitala. Czy urodziłam? Ja... umarłam- próbowała dojść do prawdy.
Zaczęła się rozglądać.
-Na pewno. To nie może być sen.- przyznała ze smutkiem. Zostawiłam swoje dzieci i Luke'a. Nie chcę tego. Tak bardzo kocham swojego męża. Nie mogę go zostawić. - dodała.
Wciąż w tych ciemnościach próbowała dojrzeć jakąś drogę. Niestety nic to nie dało. Dopiero za sobą dostrzegła malutkie światło. Jednak gdy szła w jego stronę wydawało jej się, że jest zbyt daleko jakby uciekało przed nią. Dlatego też po prostu wskoczyła w randomowe miejsce.
******
Tymczasem we Włoszech.
Po skończonych zajęciach 26-letnia Valentina za dnia nauczycielka matematyki w szkole średniej, w nocy zaś piosenkarka o naturalnych ciemnych włosach i mocno niebieskich tęczówkach, która niedawno co skończyła studia i podjęła swoją pierwszą pracę tego dnia nie czuła się za dobrze. A po skończonych lekcjach wycierając tablicę po prostu upadła tracąc przytomność. Znalazła ją jedna z uczennic, która wróciła się do sali by zapytać o zadanie. To co zobaczyła wywołało u niej szok. Gdy oprzytomniała sprawdziła czynności życiowe kobiety. Od razu też wezwała pogotowie. Przyjechali po 10 minutach stwierdzając zgon kobiety. Niestety była samotna. Jej rodzina zginęła w wypadku. Nikt także nie mógł wyrazić zgody na sekcję . Pogrzeb miał miejsce 2 dni później. Jednak nie był on normalny. Podczas drogi do odpowiedniego grobu trumna zaczęła się ruszać. Kobieta krzyczała przerażona nie wiedząc gdzie jest.
-O Boże . Ta kobieta... ona Zmartwychwstała- przeżegnał się zszokowany Ksiądz.
- To niemożliwe! - powiedział ktoś z tłumu otwierając trumnę by dowieść swojej racji.
Kobieta wtedy wyszła z ,,więzienia" i oszołomiona patrzyła na nieznanych sobie ludzi po czym zaczęła uciekać.
- Gdzie ja jestem? Kim są Ci wszyscy ludzie?- krzyczała w sobie.
Postanowiła schować się przed ścigającym ją tłumem w fast foodowej łazience. Ludzie z pogrzebu zgubili zmartwychwstałą. Valentina spojrzała na swoje odbicie w lustrze.
-C...Co się stało? To przecież nie ja. Ja tak nie wyglądam- mówiła. Dobra Ally. Weź się w garść. To musi być jakiś koszmar. Obudź się. -dodała zamykając oczy.
Po chwili je otworzyła.
-Nie. To nie sen. Co tu zaszło?- próbowała jasno myśleć. Już wiem, że umarłam. Doszłam do tego. Przejęłam jej ciało? To dlatego jeszcze za mojego życia śniłam o niej. Muszę dowiedzieć się czy miała rodzinę. Gdzie mieszkam... znaczy gdzie ona mieszkała? I gdzie jestem oraz jak mogę wrócić do Hiszpanii.- mówiła na głos chodząc w kółko. Była kłębkiem nerwów. Zaraz! Może mam w spodniach dokumenty. Albo w torebce portfel z dokumentami. - dodała szukając jakiejkolwiek wskazówki.
Na szczęście w torebce znalazła klucze i przepustkę, na której był adres kobiety.
-Dobra. Teraz tylko jak tam dojść? I gdzie ja do jasnej cholery jestem?- rzekła po czym wyszła na dwór szukając czegokolwiek co pomoże jej dowiedzieć się w jakim mieście jest. - O nie wierzę. Jestem w Mediolanie!- powiedziała wciąż nie mogąc w to uwierzyć.
-Val tu jesteś. Szukałam Cię. Zaraz występujesz . - zaczepiła kobieta znana nauczycielce.
-J...Już idę. - odpowiedziała. To mój sposób na powrót do domu. Tylko co ja takiego robię? -myślała. A jako kto występuję? -spytała.
-Żartujesz sobie czy to jakiś rodzaj temu? Śpiewasz. -odpowiedziała nieznajoma.
Tego wieczoru to był jej ostatni taki koncert. W końcu nie była już sobą. Allison nie chciała dłużej być kimś innym. Pragnęła tylko wrócić do swoich bliskich. Dzięki talentowi poprzedniej właścicielki tego ciała sporo zarobiła na wydarzeniu i od razu postanowiła polecieć do Hiszpanii. Po 3 godz tak się stało. Była w miejscu gdzie jeszcze niedawno urodziła oraz zostawiła męża, dzieci oraz swoją siostrę i swojego szwagra.
Rzeczywiście wstrząsnęło to opowiadanie mną, ale pozytywnie i to jest git.
OdpowiedzUsuńAllison jest super, super, że (chociaż w innym ciele) wróciła
Też tak uważam, że fajnie iż wróciła. Dostała drugą szansę.
UsuńMocny rozdział, bardzo się cieszę, że Allison wróciła, ciekawe jak się odnajdzie w nowym ciele, z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWybacz. Ale chyba lepiej właśnie, że wróciła. A gdyby była w swoim ciele byłoby tak dziwnie.
UsuńPozdrawiam!
Ale ja właśnie się cieszę że wróciła jak napisałam powyżej, a to że jest w innym ciele jest ciekawsze, ciekawi mnie jak to się wszystko potoczy, jak będzie się odnajdywać Pozdrawiam 😉
UsuńDa radę. Allison jest łebska xDD.
UsuńPozdrawiam :)
ciesze sie że Ali wróciła <3
OdpowiedzUsuń